Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
mego nie wyjawię nikomu, ni świętości cennych nie ukażę, aż stanę na miejscu,
gdzie je złożyć zamyśliłem.
Zakonnik schylił nisko głowę na znak, że ślub szanuje, choć dziwaczny, i pytaniami
nalegać nie będzie.
- Konie tam kiełznać! Ruszamy! - krzyknął wojewoda. A zwracając się do braciszka,
zapytał niedbale: - Cóż zamierzasz teraz uczynić, frater?
- Gdy chory odpocznie, wykąpiemy go, ochędożymy, a nocą, chłodem, dojdziemy
do Rzymu.
- Do Rzymu? Po co? Skoroście już łaski dostąpili, a cel osiągnęli... Lepiej
wam nie mieszkając wracać do Imoli.
- O nie! - zaprzeczył gorąco zakonnik. - Do Rzymu nam trzeba co prędzej. Bogu
dziękować, wiadomość o tak wielkim cudzie zanieść. Niezmierna
mego nie wyjawię nikomu, ni świętości cennych nie ukażę, aż stanę na miejscu, <br>gdzie je złożyć zamyśliłem.<br>Zakonnik schylił nisko głowę na znak, że ślub szanuje, choć dziwaczny, i pytaniami <br>nalegać nie będzie.<br>- Konie tam kiełznać! Ruszamy! - krzyknął wojewoda. A zwracając się do braciszka, <br>zapytał niedbale: - Cóż zamierzasz teraz uczynić, frater?<br>- Gdy chory odpocznie, wykąpiemy go, ochędożymy, a nocą, chłodem, dojdziemy <br>do Rzymu.<br>- Do Rzymu? Po co? Skoroście już łaski dostąpili, a cel osiągnęli... Lepiej <br>wam nie mieszkając wracać do Imoli.<br>- O nie! - zaprzeczył gorąco zakonnik. - Do Rzymu nam trzeba co prędzej. Bogu <br>dziękować, wiadomość o tak wielkim cudzie zanieść. Niezmierna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego