w pienistym żabocie i czarnej aksamitce na szyi, może nie rozpaczałby aż tak po śmierci swojej matki, umierała bowiem we własnym łóżku, pod czułą opieką synów i Lucy. Gdyby wiedział, jak bardzo cenić należy komfort dogorywania w słonecznej sypialni, w sąsiedztwie dobrze znanych pluszowych foteli i ociężałych portier o złotych frędzlach!... Ale wtedy nie mógł nawet podejrzewać, jak skończy się ta baśń. Bo dorośli myśleli, że tylko mnie zwodzą bajkami. Zwodzili się sami, a z tych złudzeń nie wynikało wcale, że ukochany mój stryj Wiktor popełni samobójstwo, kiedy mu Niemcy odbiorą klinikę. Że ojciec jeszcze gorszego doświadczy losu, padając twarzą w