po drugim zaczęła podejrzewać Kubalę o ich autorstwo. Mąż był zawsze dla niego życzliwy i bardzo go cenił, natomiast Kubala odnosił się do pułkownika niechętnie już od czasu, gdy podlegał Rayskiemu na froncie; był nawet zdania, że to przez Kubalę tak późno dostał Virtuti Militari. Oskarżony gorąco temu zaprzeczał, ale frontową niechęć potwierdził.<br>Pogrążony przez zeznania urzędniczki Instytutu Badań Technicznych, gdzie pracował, Kubala złożył oświadczenie, w którym przyznał się do pisania anonimów.<br>- Uczyniłem to - powiedział - kierując się względami na dobro wojska. Widziałem poważne braki w lotnictwie. Widziałem lekkomyślne szafowanie życiem ludzkim. Składałem prośby do szefa departamentu o przedstawienie mnie do raportu