kimś znanym. To, co uprawia szary, zwykły człowiek na co dzień nie jest tak naprawdę skandalem, ale obruszeniem i poruszaniem naszych przyjaciół i środowiska, w którym najczęściej się obracamy. Prowokujemy z dwóch powodów: po pierwsze, chcemy pokazać swoją obecność w świecie i udowodnić naszą inność. Wywołujemy więc tzw. miniskandale<br>- ubiorem, fryzurą, przynależnością do sekty czy jakiejś charakterystycznej grupy młodzieżowej. Po drugie - prowokujemy z nudów. Życie jest szare, nic się nie dzieje, powtarzają się schematy, a nas dopada apatia - zauważa Piotr Ławacz, psycholog społeczny z Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów.<br>- Lubię prowokować. Ale nie dlatego, by wydawać się bardziej atrakcyjna w towarzystwie. To