Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
ten sposób napisać tekst" lub ewentualnie "ktoś głupszy od jeża". Czasem "otaczała go banda półgłówków i nierobów", a on sam "mógł liczyć wyłącznie na siebie". "Debile powinni najwyżej przeglądać prasę: kolorową, bo więcej obrazków". Potrafił być miły tylko wtedy, gdy trzeba było zająć się jego córką lub pomagać w tzw. fuchach. Natalia odeszła, kiedy szef nie przeczytawszy jej tekstu, porównał go do rolki papieru, "którym można się najwyżej podetrzeć".
Równie ciężko jest wtedy, kiedy trafi nam się przełożony-neurotyk, unikający jakichkolwiek wypowiedzi wprost, jakichkolwiek ocen czy krytyki, ale za to używający całego arsenału min, westchnień i dwuznacznych spojrzeń. Jego "ba" czy
ten sposób napisać tekst" lub ewentualnie "ktoś głupszy od jeża". Czasem "otaczała go banda półgłówków i nierobów", a on sam "mógł liczyć wyłącznie na siebie". "Debile powinni najwyżej przeglądać prasę: kolorową, bo więcej obrazków". Potrafił być miły tylko wtedy, gdy trzeba było zająć się jego córką lub pomagać w tzw. fuchach. Natalia odeszła, kiedy szef nie przeczytawszy jej tekstu, porównał go do rolki papieru, "którym można się najwyżej podetrzeć".<br>Równie ciężko jest wtedy, kiedy trafi nam się przełożony-neurotyk, unikający jakichkolwiek wypowiedzi wprost, jakichkolwiek ocen czy krytyki, ale za to używający całego arsenału min, westchnień i dwuznacznych spojrzeń. Jego "ba" czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego