Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
radykalni przywódcy szyiccy, zaakceptujemy wyniki wyborów w Iraku - oświadczył amerykański sekretarz stanu Colin Powell.
W opublikowanym w piątek wywiadzie wyraził nadzieję, że Irakijczycy nie wybiorą ludzi, którzy doprowadziliby do zaostrzenia sytuacji albo nie chroniliby praw wszystkich grup społeczeństwa. Prezydent George W. Bush stwierdził ostatnio, że choć "niechętnie", zaakceptowałby jednak rząd fundamentalistów islamskich w Iraku. - Byłbym rozczarowany, ale demokracja to demokracja - oświadczył.
Władze USA chciałyby utworzenia wspólnej szyicko-sunnicko-kurdyjskiej listy wyborczej. Szyici, stanowiący większość mieszkańców Iraku (około 60 proc.), chcą utworzyć wspólną listę, ale składającą się tylko z kandydatów islamskich partii szyickich.
Jak donosi "Financial Times", negocjacje między różnymi szyickimi kandydatami
W opublikowanym w piątek wywiadzie wyraził nadzieję, że Irakijczycy nie wybiorą ludzi, którzy doprowadziliby do zaostrzenia sytuacji albo nie chroniliby praw wszystkich grup społeczeństwa. Prezydent George W. Bush stwierdził ostatnio, że choć "niechętnie", zaakceptowałby jednak rząd fundamentalistów islamskich w Iraku. - Byłbym rozczarowany, ale demokracja to demokracja - oświadczył.
Władze USA chciałyby utworzenia wspólnej szyicko-sunnicko-kurdyjskiej listy wyborczej. Szyici, stanowiący większość mieszkańców Iraku (około 60 proc.), chcą utworzyć wspólną listę, ale składającą się tylko z kandydatów islamskich partii szyickich.
Jak donosi "Financial Times", negocjacje między różnymi szyickimi kandydatami
radykalni przywódcy szyiccy, zaakceptujemy wyniki wyborów w <name type="place">Iraku</> - oświadczył amerykański sekretarz stanu <name type="person">Colin Powell</>.<br>W opublikowanym w piątek wywiadzie wyraził nadzieję, że Irakijczycy nie wybiorą ludzi, którzy doprowadziliby do zaostrzenia sytuacji albo nie chroniliby praw wszystkich grup społeczeństwa. Prezydent <name type="person">George W. Bush</> stwierdził ostatnio, że choć "niechętnie", zaakceptowałby jednak rząd fundamentalistów islamskich w <name type="place">Iraku</>. - Byłbym rozczarowany, ale demokracja to demokracja - oświadczył.<br>Władze <name type="place">USA</> chciałyby utworzenia wspólnej szyicko-sunnicko-kurdyjskiej listy wyborczej. Szyici, stanowiący większość mieszkańców <name type="place">Iraku</> (około 60 proc.), chcą utworzyć wspólną listę, ale składającą się tylko z kandydatów islamskich partii szyickich.<br>Jak donosi "Financial Times", negocjacje między różnymi szyickimi kandydatami
