Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
nie pija, a gorzałki to już ani ani!
Zaśmiał się niegłośno a zjadliwie i wciąż patrzał na Żyda, z ukosa jakoś i jakby porozumiewawczo.
- Nu, karczma jest dla każdego... to on i pić nie musi, a jak chce z sąsiadami pogadać, to wolno... Każdemu wolno.
- Juści, prawda... wolno! Ą Derkacz gadać potrafi, wiadomo....
- To mądry chłop... ojej! Wojskowo sługiwał, gdzieś tam... u Francuzów! Taki by nie miał gadać, co tyle widział...
- Ale kowalstwa swego źle pilnuje... z robotami ludzi ściąga...
- Ny, ja wam powiem Mrowcu... to przez to, że on nieżeniaty! Ani baby, ani dziecek... Dla kogóż on, na ten przy
nie pija, a gorzałki to już ani ani!<br>Zaśmiał się niegłośno a zjadliwie i wciąż patrzał na Żyda, z ukosa jakoś i jakby porozumiewawczo.<br>- Nu, karczma jest dla każdego... to on i pić nie musi, a jak chce z sąsiadami pogadać, to wolno... Każdemu wolno.<br>- Juści, prawda... wolno! Ą Derkacz gadać potrafi, wiadomo....<br>- To mądry chłop... ojej! Wojskowo sługiwał, gdzieś tam... u Francuzów! Taki by nie miał gadać, co tyle widział...<br>- Ale kowalstwa swego źle pilnuje... z robotami ludzi ściąga...<br>- Ny, ja wam powiem Mrowcu... to przez to, że on nieżeniaty! Ani baby, ani dziecek... Dla kogóż on, na ten przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego