Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
sceny pod tytułem: starzy kumple wspominają, jak chlało się przed laty. Bo przecież nie chlaliśmy razem, a nawet gdyby... Wiedziałem, że nie o to mu chodzi. Więc o co?
- Wybacz - tym razem to on zaczął - rzadko mam okazję z kimś się spotkać, dlatego przyzwyczaiłem się do ciszy. Nigdy nie byłem gadatliwy, pewnie wiesz o tym.
Na chwilę wszystko weszło na właściwe tory. Przyniósł butelkę whisky. Włączył muzykę. Na stole stały jakieś sałatki, koreczki, kapary, owoce, jakby ktoś organizował przyjęcie. Zauważył moje zdziwione spojrzenie.
- Rzadko miewamy gości, bardzo, bardzo rzadko - znowu uśmiechnął się, tak jakby cała ta sytuacja wymagała wyjaśnień czy przeprosin
sceny pod tytułem: starzy kumple wspominają, jak chlało się przed laty. Bo przecież nie chlaliśmy razem, a nawet gdyby... Wiedziałem, że nie o to mu chodzi. Więc o co?<br>- Wybacz - tym razem to on zaczął - rzadko mam okazję z kimś się spotkać, dlatego przyzwyczaiłem się do ciszy. Nigdy nie byłem gadatliwy, pewnie wiesz o tym.<br>Na chwilę wszystko weszło na właściwe tory. Przyniósł butelkę whisky. Włączył muzykę. Na stole stały jakieś sałatki, koreczki, kapary, owoce, jakby ktoś organizował przyjęcie. Zauważył moje zdziwione spojrzenie.<br>- Rzadko miewamy gości, bardzo, bardzo rzadko - znowu uśmiechnął się, tak jakby cała ta sytuacja wymagała wyjaśnień czy przeprosin
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego