sobie nogi w miednicy, a tydzień później przychodzę, a mama im zrobiła w tej miednicy galarety na cały tydzień, myślałem, że się zrzygam, lubi pan galaretę?, ja lubię, ale żeby taka była w occie, że aż pływa..<br><br>- O kurwa - mruczy pod wąsem pan Tadek - Chyba się zerzygam..<br>- Nie lubi pan galarety?, bo ja lubię, no a wie pan, gdzie jest dobry szewc?, tutaj, jak jest sklep z artykułami gospodarstwa domowego.., Ludwik wie pan gdzie..?, taki fajny, młody chłopak, fleki są tanie i też zrobi wszystko porządnie i niedrogo, warto jakby pan miał coś do zrobienia.. <br>- Ooo.. no nie widziałem - kiwa głową