Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 12.05
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
o swoim doradcy inwestycyjnym. "Lubiłem go, to było takie duże dziecko. Pomagałem mu odnaleźć skradzionego mercedesa 600, byłem wtedy w GUC, rutynowo wydałem polecenie zablokowania granicy" - mówił Sekuła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". W odnalezieniu samochodu pomagał Wiesławowi P. również Pershing.
W czerwcu 1994 r. na dom P. napadł tzw. gang karateków, którego członkowie zostali potem oskarżeni o udział w napadach rabunkowych. Wybrano dom Wiesława P., gdyż ten nie krył się z bogactwem. "Ktoś powiedział, że to dziany facet, że jest prezesem jakiegoś banku w Warszawie" - zeznał później jeden z napastników. Karatecy torturowali żonę Wiesława P. (w wyniku czego poroniła), torturowali
o swoim doradcy inwestycyjnym. "Lubiłem go, to było takie duże dziecko. Pomagałem mu odnaleźć skradzionego mercedesa 600, byłem wtedy w GUC, rutynowo wydałem polecenie zablokowania granicy" - mówił Sekuła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". W odnalezieniu samochodu pomagał Wiesławowi P. również Pershing.<br>W czerwcu 1994 r. na dom P. napadł tzw. gang karateków, którego członkowie zostali potem oskarżeni o udział w napadach rabunkowych. Wybrano dom Wiesława P., gdyż ten nie krył się z bogactwem. "Ktoś powiedział, że to dziany facet, że jest prezesem jakiegoś banku w Warszawie" - zeznał później jeden z napastników. Karatecy torturowali żonę Wiesława P. (w wyniku czego poroniła), torturowali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego