Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
je, bo zostawiłyśmy je w przedpokoju - powiedziała jedna z kobiet, ale zaaferowana pani Bożena nawet nie zwróciła na to uwagi.
Oto bowiem, po dziesięciu latach od śmierci męża, zdecydowała się nareszcie pozbyć jego ubrań. Przez tyle lat nie mogła się na to zdobyć. Wydawało jej się, że wyrzucając z mieszkania garnitury, spodnie i koszule ukochanego człowieka, w jakimś sensie wyrzuca go z pamięci. Wiedziała, że to nieracjonalne i bez sensu, ale nic nie mogła na to poradzić. Teraz jednak postanowiła się przemóc i - dosłownie oraz w przenośni - uprzątnąć stare, aby zrobić miejsce nowemu.
Zajęta swoimi myślami i wspomnieniami, towarzyszącymi jej przy
je, bo zostawiłyśmy je w przedpokoju&lt;/&gt; - powiedziała jedna z kobiet, ale zaaferowana pani Bożena nawet nie zwróciła na to uwagi.<br>Oto bowiem, po dziesięciu latach od śmierci męża, zdecydowała się nareszcie pozbyć jego ubrań. Przez tyle lat nie mogła się na to zdobyć. Wydawało jej się, że wyrzucając z mieszkania garnitury, spodnie i koszule ukochanego człowieka, w jakimś sensie wyrzuca go z pamięci. Wiedziała, że to nieracjonalne i bez sensu, ale nic nie mogła na to poradzić. Teraz jednak postanowiła się przemóc i - dosłownie oraz w przenośni - uprzątnąć stare, aby zrobić miejsce nowemu.<br>Zajęta swoimi myślami i wspomnieniami, towarzyszącymi jej przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego