Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
ona bardzo się przestraszyła i chciała zaraz iść, ale Henryk wyszedł do niej i zaczął ją uspokajać. Powiedział, że to różnica temperatury, że wniosła ze sobą chłód z zewnątrz, że nie ma się czego bać. Mówił do niej cicho i powoli, a ona zupełnie się rozpłynęła, jak masło na dnie garnka, kiedy robię polewę do ciasta, nawet na nią tak działał, takim był wspaniałym mężczyzna mój Henryk. Usiadła, a ja zaniosłam jej kawę i powiedziałam, że jej nowa piosenka jest bardzo piękna, ta, w której śpiewa, że niczego nie żałuje, Non, je ne regrette rien. Powiedziałam, że miałam bardzo trudne życie
ona bardzo się przestraszyła i chciała zaraz iść, ale Henryk wyszedł do niej i zaczął ją uspokajać. Powiedział, że to różnica temperatury, że wniosła ze sobą chłód z zewnątrz, że nie ma się czego bać. Mówił do niej cicho i powoli, a ona zupełnie się rozpłynęła, jak masło na dnie garnka, kiedy robię polewę do ciasta, nawet na nią tak działał, takim był wspaniałym mężczyzna mój Henryk. Usiadła, a ja zaniosłam jej kawę i powiedziałam, że jej nowa piosenka jest bardzo piękna, ta, w której śpiewa, że niczego nie żałuje, Non, je ne regrette rien. Powiedziałam, że miałam bardzo trudne życie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego