Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
nim spolec,
kiedy troski cię dręczą lub za twardy stolec,
zawsze radą ci służy i pigułkę poda;
Piotr - jego przeciwieństwo - straszny mąciwoda,
egoista i sobek, co nigdy nikomu
w życiu swoim nie pomógł - w jednym stali domu.
Wtem obu się trafiają życiowe przypadki:
Jan na grypę zachorzał, a Piotr zbrukał gatki.
Jednak jakaż różnica w reakcji opinii!
Bo choć obaj swych nieszczęć jednako niewinni,
Jan, że był spolegliwy, współczują mu szczerze,
Piotr, że sobek, samotnie gatki swoje pierze.


4. Niewygody niewiedzy


Uskarżał się, żałośnie płacząc, mały Olek,
że na jeżu kłującym lekkomyślnie spoległ.
Nie wiedział pewnie o tym chłopiec nieszczęśliwy,
że
nim spolec,<br>kiedy troski cię dręczą lub za twardy stolec,<br>zawsze radą ci służy i pigułkę poda;<br>Piotr - jego przeciwieństwo - straszny mąciwoda,<br>egoista i sobek, co nigdy nikomu<br>w życiu swoim nie pomógł - w jednym stali domu.<br>Wtem obu się trafiają życiowe przypadki:<br>Jan na grypę zachorzał, a Piotr zbrukał gatki.<br>Jednak jakaż różnica w reakcji opinii!<br>Bo choć obaj swych nieszczęć jednako niewinni,<br>Jan, że był spolegliwy, współczują mu szczerze,<br>Piotr, że sobek, samotnie gatki swoje pierze.<br><br> <br> 4. Niewygody niewiedzy<br><br><br>Uskarżał się, żałośnie płacząc, mały Olek,<br>że na jeżu kłującym lekkomyślnie spoległ.<br>Nie wiedział pewnie o tym chłopiec nieszczęśliwy,<br>że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego