w mojej mamie miałem przykład, jak jedno wiąże się z drugim,<br>i przypomniałem sobie, jak w kusiutkiej sukieneczce, z kokardkami w długich po ramiona włosach, siedziałam po turecku w głębokim fotelu w pokoju mojej pięknej mamy studentki i wpatrywałam się w nią z podziwem i uwielbieniem, i byłam taka szczęśliwa, gdy na chwilę podnosiła wzrok znad książki i patrzyła na mnie, i powtarzała w myślach to, co przeczytała, aby na długo, na zawsze zapamiętać, i chciałam niemądrze, aby w jej myślach nie znajdowało się ani trochę - a jeśli już, to bardzo mało - miejsca dla kogoś lub czegoś innego, żeby ogarniały tylko