Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
Chyba tylko w niedzielę, gdy matka
była w domu, albo wieczorami, gdy dzieci już zasnęły.
Ale i wieczory nie zawsze bywały wolne. To trzeba było
ścierki przepłukać, to coś załatać, to wyprać
Jasiowi koszulkę. A zresztą Adela była już tak zmęczona,
że ledwie jej się oczy otwierały.

Nie miała także gdzie i kiedy płakać.

I od tych nie przemyślanych myśli i nie wypłakanych
łez to było czasem Adeli tak ciężko, że aż
ją bolało w piersiach, że aż już nie mogła
znieść. I dlatego najbardziej lubiła Adela obierać
kartofle.

Siedząc sobie na ławie nad szaflikiem z wodą, okrąża
nożem kartofle, wyłuskuje zepsute części
Chyba tylko w niedzielę, gdy matka <br>była w domu, albo wieczorami, gdy dzieci już zasnęły. <br>Ale i wieczory nie zawsze bywały wolne. To trzeba było <br>ścierki przepłukać, to coś załatać, to wyprać <br>Jasiowi koszulkę. A zresztą Adela była już tak zmęczona, <br>że ledwie jej się oczy otwierały. <br><br>Nie miała także gdzie i kiedy płakać. <br><br>I od tych nie przemyślanych myśli i nie wypłakanych <br>łez to było czasem Adeli tak ciężko, że aż <br>ją bolało w piersiach, że aż już nie mogła <br>znieść. I dlatego najbardziej lubiła Adela obierać <br>kartofle. <br><br>Siedząc sobie na ławie nad szaflikiem z wodą, okrąża <br>nożem kartofle, wyłuskuje zepsute części
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego