Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
bo źle waży. Tadek wymienił, ale co z tego. Potem to już z górki. Tyła w oczach. Zwłaszcza w oczach Tadka. Bolało go to i strasznie krew psuło, ale się tylko na razie pytał grzecznie - Czy ty aby nie tyjesz?, a ona, że nie, coś ty, coś ci się zdaje, gdzie tam - wypierała się jak mogła, a wieczorem przed snem szła do łazienki, bo miała w koszu na brudną bieliznę skitrane batoniki, które uwielbiała, bo je tak fajnie reklamowali, w takim stylu wesołym, kolorowym. Potrafiła tych batoników zjeść tak z pięć dziennie. Przy kawie, na drugie śniadanie, po południu oficjalnie przy telewizorze
bo źle waży. Tadek wymienił, ale co z tego. Potem to już z górki. Tyła w oczach. Zwłaszcza w oczach Tadka. Bolało go to i strasznie krew psuło, ale się tylko na razie pytał grzecznie - Czy ty aby nie tyjesz?, a ona, że nie, coś ty, coś ci się zdaje, gdzie tam - wypierała się jak mogła, a wieczorem przed snem szła do łazienki, bo miała w koszu na brudną bieliznę <orig>skitrane</> batoniki, które uwielbiała, bo je tak fajnie reklamowali, w takim stylu wesołym, kolorowym. Potrafiła tych batoników zjeść tak z pięć dziennie. Przy kawie, na drugie śniadanie, po południu oficjalnie przy telewizorze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego