Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
życie; czy takie, jak mówiła "Wolna Europa", czy takie, jakie nam się wydawało, że jest, kiedy latem wybiegaliśmy z domu prosto w objęcia słonecznego poranka, wskakiwaliśmy na rower albo pływaliśmy pod żaglem z łoskotem spienionej wody bijącej o burty. Warto było po tych rozmowach wracać nocą z drugiego końca miasta, gdzieś z Konopnickiej albo Jagiełły, przeskakując od jednej latarni do drugiej, z rękami w kieszeniach i postawionym kołnierzem, łapiącym wilgotny wiatr. Zauważyłem już wtedy, że największą radość sprawia mi oderwanie od świata i że tam właśnie znalazłem oazy, w których mogłem schronić się przed samym sobą. Później, kiedy tylko raz na
życie; czy takie, jak mówiła "Wolna Europa", czy takie, jakie nam się wydawało, że jest, kiedy latem wybiegaliśmy z domu prosto w objęcia słonecznego poranka, wskakiwaliśmy na rower albo pływaliśmy pod żaglem z łoskotem spienionej wody bijącej o burty. Warto było po tych rozmowach wracać nocą z drugiego końca miasta, gdzieś z Konopnickiej albo Jagiełły, przeskakując od jednej latarni do drugiej, z rękami w kieszeniach i postawionym kołnierzem, łapiącym wilgotny wiatr. Zauważyłem już wtedy, że największą radość sprawia mi oderwanie od świata i że tam właśnie znalazłem oazy, w których mogłem schronić się przed samym sobą. Później, kiedy tylko raz na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego