Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
lat, wierzyłam w Zeusa i bogów greckich; nie usłyszałam, że nie powinnam. Do wszystkiego mogłam dojść sama.
COSMO: Co cię fascynuje w kinie?
M.Sz.: To się zmienia. Pamiętam, że parę lat temu fascynował mnie Tarantino i "Pulp fiction". To było objawienie! Wzięłam do kina ojca i tłumaczyłam mu, jak genialny jest ten film. Z drugiej strony ojciec zawsze podtykał mi filmy Tarkowskiego. "O Boże" - jęczałam. Musiałam dorosnąć do tego, żeby uznać, że to jest właśnie to, co interesuje mnie w kinie. Bardzo dużo zawdzięczam moim mistrzom ze szkoły. Profesor Has pewnego razu powiedział, że kino też może być literaturą. To
lat, wierzyłam w Zeusa i bogów greckich; nie usłyszałam, że nie powinnam. Do wszystkiego mogłam dojść sama. <br>COSMO: Co cię fascynuje w kinie?<br>M.Sz.: To się zmienia. Pamiętam, że parę lat temu fascynował mnie Tarantino i "Pulp fiction". To było objawienie! Wzięłam do kina ojca i tłumaczyłam mu, jak genialny jest ten film. Z drugiej strony ojciec zawsze podtykał mi filmy Tarkowskiego. "O Boże" - jęczałam. Musiałam dorosnąć do tego, żeby uznać, że to jest właśnie to, co interesuje mnie w kinie. Bardzo dużo zawdzięczam moim mistrzom ze szkoły. Profesor Has pewnego razu powiedział, że kino też może być literaturą. To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego