Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
popadło, ale i tak wszystko przebijał zastarzały zapach dymu, jako że te świry dosłownie odpalały jednego od drugiego, a jeden dziad palił nawet całą paczkę na raz, spinając papierosy aptekarską gumką; milczący autycy i nieszczęsne zewłoki z różnymi porażeniami o kulach i na wózkach i nad tą całą menażerią kilku gestapowskich sanitariuszy, i lekarze, którzy pili kawę w gabinetach i wszystko mieli w dupie.
- Musisz wierzyć, że jesteś taki sam jak dawniej, a nawet lepszy, wzbogacony przez to doświadczenie.
O'Brien pokazuje ręką, że przez doświadczenie rozumie ten tutaj entourage. Właśnie zachwyciło go spotkanie z jakimś całkiem odmóżdżonym starcem, które miał piętro
popadło, ale i tak wszystko przebijał zastarzały zapach dymu, jako że te świry dosłownie odpalały jednego od drugiego, a jeden dziad palił nawet całą paczkę na raz, spinając papierosy aptekarską gumką; milczący autycy i nieszczęsne zewłoki z różnymi porażeniami o kulach i na wózkach i nad tą całą menażerią kilku gestapowskich sanitariuszy, i lekarze, którzy pili kawę w gabinetach i wszystko mieli w dupie.<br>- Musisz wierzyć, że jesteś taki sam jak dawniej, a nawet lepszy, wzbogacony przez to doświadczenie.<br>O'Brien pokazuje ręką, że przez doświadczenie rozumie ten tutaj entourage. Właśnie zachwyciło go spotkanie z jakimś całkiem odmóżdżonym starcem, które miał piętro
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego