Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
jak odlana z miedzi. Nad basztą jaskółki szyły czysty błękit szybkimi ściegami. Samotna wrona odezwała się w załomie muru, potem spłynęła jak strzęp czarnego płótna. Wśród murów panował przyjemny chłód.
Paragon postanowił przed przystąpieniem do akcji przeprowadzić krótki wywiad z sympatycznym dziadkiem. W tym celu skierował się ku podcieniom. Wśród gęstych chwastów wiła się wydeptana ścieżka. Prowadziła na drugi, mniejszy i jeszcze bardziej zarośnięty dziedziniec. Tutaj właśnie było przejście do lewego skrzydła.
Gdy stanął u wylotu podcieni, ujrzał dziadka szamocącego się z wielką, białą kozą
- Hej, Zazula! Hej! - wołał dziadek ze złością, starając się skrócić powróz, na którym była uwiązana brodata
jak odlana z miedzi. Nad basztą jaskółki szyły czysty błękit szybkimi ściegami. Samotna wrona odezwała się w załomie muru, potem spłynęła jak strzęp czarnego płótna. Wśród murów panował przyjemny chłód.<br>Paragon postanowił przed przystąpieniem do akcji przeprowadzić krótki wywiad z sympatycznym dziadkiem. W tym celu skierował się ku podcieniom. Wśród gęstych chwastów wiła się wydeptana ścieżka. Prowadziła na drugi, mniejszy i jeszcze bardziej zarośnięty dziedziniec. Tutaj właśnie było przejście do lewego skrzydła.<br>Gdy stanął u wylotu podcieni, ujrzał dziadka szamocącego się z wielką, białą kozą &lt;page nr=56&gt;<br> - Hej, Zazula! Hej! - wołał dziadek ze złością, starając się skrócić powróz, na którym była uwiązana brodata
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego