wyrusza KBW.<br>Lęk serca przenika<br>Łupaszki i spółki,<br>bo czują w tym rękę<br>karzącą Gomułki.<br>Gdy hukiem wystrzałów<br>aż zatrząsł się gaj,<br>Łupaszka dał tyły<br>z okrzykiem: Aj waj!<br><br><br>Od czasów tych szereg<br>lat długich upłynął<br>i słuch o Łupaszce<br>już całkiem zaginął.<br>Że jednak w naturze<br>nic całkiem nie ginie,<br>bandyci się sprytnie<br>ukryli jedynie.<br>A gdy się ukryli,<br>zaczęli jak stonki<br>ojczyzny ludowej<br>podgryzać korzonki!<br><br>Gdy zdrady nikczemnej<br>porzucił manowce,<br>przebiegły Nowina<br>przemienił się w owcę.<br>Choć owcze przebranie<br>wilkowi doskwiera,<br>udaje Nowina,<br>że on jest literat,<br>i, szczerząc zębiska,<br>pazurem wciąż pisze<br>to powieść o Piaście,<br>to szkic