Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
Przepraszam cię - powiedziała Monika i zdusiła papierosa.
- Cholera, te guziki!
- Wiesz, że nie chciałam ci zrobić przykrości.
- No, w końcu zapiąłem.
- Nigdy ci nie chcę zrobić przykrości.
- Będę musiał kupić nowe buty.
- Nie mam powodu, żeby ci ją robić... Nie zawiązałeś dobrze sznurowadła.
Nie! To nie pójdzie tak szybko. Zbyt gładko przeszła od kajania się do porad praktycznych. Wyprostowujesz się, opuszczasz ręce wzdłuż ciała i patrzysz na Monikę starając się cicho oddychać. Nozdrza ci się ruszają. Monika wie dobrze, co to oznacza.
- Tak. Nie zawiązałem dobrze sznurowadła - powiedziałem wolno.
Natychmiast zrobiła minę oznaczającą zmieszanie.
- Odprowadzisz mnie? - spytała z uśmiechem oznaczającym pokorę
Przepraszam cię - powiedziała Monika i zdusiła papierosa.<br>- Cholera, te guziki!<br>- Wiesz, że nie chciałam ci zrobić przykrości.<br>- No, w końcu zapiąłem.<br>- Nigdy ci nie chcę zrobić przykrości.<br>- Będę musiał kupić nowe buty.<br>- Nie mam powodu, żeby ci ją robić... Nie zawiązałeś dobrze sznurowadła.<br>Nie! To nie pójdzie tak szybko. Zbyt gładko przeszła od kajania się do porad praktycznych. Wyprostowujesz się, opuszczasz ręce wzdłuż ciała i patrzysz na Monikę starając się cicho oddychać. Nozdrza ci się ruszają. Monika wie dobrze, co to oznacza.<br>- Tak. Nie zawiązałem dobrze sznurowadła - powiedziałem wolno.<br>Natychmiast zrobiła minę oznaczającą zmieszanie.<br>- Odprowadzisz mnie? - spytała z uśmiechem oznaczającym pokorę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego