Leeghwater. Dzięki swoim pramm uzyskał nieco przesadny przydomek holenderskiego Leonardo da Vinci. Skala jego zainteresowań była iście renesansowa zbudował ratusz w Rijp, rzeźbił, zajmował się malarstwem, a jego wyroby w metalu, drzewie, kości słoniowej cieszyły się wielkim powodzeniem. Obok zwykłych, konstruował także grające zegary oraz ogromną ilość maszyn do osuszania gleby.<br> Leeghwater sądził, że nic nie zaszkodzi, a przeciwnie pomoże prawdziwej nauce pewien dodatek czarnoksięstwa i tajemniczości. Organizował tedy pokazy, na które zapraszał elitarną publikę. We Francji, w przytomności Księcia Maurycego, demonstrował maszynę w kształcie dzwonu i w tej to maszynie dał się zatopić. Pod wodą napisał wyjęty z Biblii psalm