kącika ust ku brodzie. <br>Wali od razu, gdy tylko siadam:<br>- Zdaje pan sobie sprawę, że pana kandydatura bez wsparcia naszego środowiska raczej nie przejdzie? Nie ma pan specjalnie mocnej pozycji w episkopacie... <br>- W ogóle nie sądzę, że ktoś tam o mnie wie.<br>- Wiedzą, wiedzą. <br>- Ale co wiedzą? Że biję żonę, głodzę dzieci, piję, o co chodzi?<br>- Po prostu, znają pana twórczość, ona nie zawsze była ortodoksyjna i katolicka... - zawiesza głos, jakby dumna z tej analizy. No tak, pewnie takie właśnie milutkie osóbki piszą donosy swoim ukochanym biskupom i biorą pod lupę wesołków w moim typie.<br>Nalewam herbatę z czajniczka. Zabawne: elegancki