Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
świdrujący wzrok zatrzymał się na rolniku sprzedającym ziemniaki z konnego wozu. - Jedź pan ze mną do Hotelu Francuskiego w Krakowie - rzucił do chłopa w gumowo-filcowych butach. We "Francuzie" spędzili długi, upojny weekend. Zajadali się ślimakami w czasie, gdy Krzeszowice raz po raz okrążał radiowóz. Z megafonu rozlegał się zdesperowany głos policjanta: - Poszukiwany właściciel konia. Jeszcze raz powtarzam. Właściciel konia poszukiwany...

W innym autobusie Szajbus miał szczęście spotkać objuczoną workami staruszkę. Szajbus miał szczęście siedzieć, starowinka, nieszczęście - stać.

- Ciężkie życie - zagaił ochrypłym głosem Sz. - Oj, ciężkie - kiwnęła głową staruszka. - Emerytura niska... - Oj, niska... - posmutniała babinka. - A na lewicę się głosowało!!! - wrzasnął
świdrujący wzrok zatrzymał się na rolniku sprzedającym ziemniaki z konnego wozu. - Jedź pan ze mną do Hotelu Francuskiego w Krakowie - rzucił do chłopa w gumowo-filcowych butach. We "Francuzie" spędzili długi, upojny weekend. Zajadali się ślimakami w czasie, gdy Krzeszowice raz po raz okrążał radiowóz. Z megafonu rozlegał się zdesperowany głos policjanta: - Poszukiwany właściciel konia. Jeszcze raz powtarzam. Właściciel konia poszukiwany...<br><br>W innym autobusie Szajbus miał szczęście spotkać objuczoną workami staruszkę. Szajbus miał szczęście siedzieć, starowinka, nieszczęście - stać.<br><br> - Ciężkie życie - zagaił ochrypłym głosem Sz. - Oj, ciężkie - kiwnęła głową staruszka. - Emerytura niska... - Oj, niska... - posmutniała babinka. - A na lewicę się głosowało!!! - wrzasnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego