Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
najmniejszej wątpliwości absolutna pewność, że Witold S. nie żył! Od momentu pozostawienia go w studni do chwili przybycia ratowników upłynęło przecież 26 godzin! A jednak, gdy wróciliśmy z gór - wyprawę zakończono 8 maja o godz. 16.00 - wiele osób zaatakowało nas ostro, że nie dopełniliśmy swych obowiązków. Sprawa stała się głośna szczególnie w środowisku grotołazów, a niektórzy z tego grona formułowali swe zarzuty następująco: "Podstawowym obowiązkiem ratowników jest dotarcie do poszkodowanego i bezsporne stwierdzenie jego stanu. Grupa szturmowa sprzeniewierzyła się tej naczelnej zasadzie". Argumentowaliśmy, że grotołaz zmarł zapewne już podczas kolejnej utraty przytomności w czasie pokonywania studni, a jeśli nawet nie
najmniejszej wątpliwości absolutna pewność, że Witold S. nie żył! Od momentu pozostawienia go w studni do chwili przybycia ratowników upłynęło przecież 26 godzin! A jednak, gdy wróciliśmy z gór - wyprawę zakończono 8 maja o godz. 16.00 - wiele osób zaatakowało nas ostro, że nie dopełniliśmy swych obowiązków. Sprawa stała się głośna szczególnie w środowisku grotołazów, a niektórzy z tego grona formułowali swe zarzuty następująco: "Podstawowym obowiązkiem ratowników jest dotarcie do poszkodowanego i bezsporne stwierdzenie jego stanu. Grupa szturmowa sprzeniewierzyła się tej naczelnej zasadzie". Argumentowaliśmy, że grotołaz zmarł zapewne już podczas kolejnej utraty przytomności w czasie pokonywania studni, a jeśli nawet nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego