Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
To wszystko dobrze, ale nie trzeba przesadzać.
Rura unosi się w górę. Robotnicy stają rzędem na prawo
CIELĘCIEWICZ
Masz babo placek! Teraz nie wybrniemy stąd nigdy. Ale trupki już są. Pańska krew, panie Albert
z francuska
Węgorzewski. Synek wdał się w papę.
LEON
Masz więc pan w papę za to głupie gadanie.
Wali z taką siłą Cielęciewicza, że ten pada jak długi i leży jak martwy
- Ach! Po co ja to wszystko robię?! Czy to pomoże choć trochę mojej biednej staruszce?! I to bydlę żarty jakieś jeszcze śmiało tu robić! A, kanalia! Boże, Boże! Już nic nie ma przede mną oprócz
To wszystko dobrze, ale nie trzeba przesadzać.<br> Rura unosi się w górę. Robotnicy stają rzędem na prawo<br> CIELĘCIEWICZ<br>Masz babo placek! Teraz nie wybrniemy stąd nigdy. Ale trupki już są. Pańska krew, panie Albert<br> z francuska<br>Węgorzewski. Synek wdał się w papę.<br> LEON<br>Masz więc pan w papę za to głupie gadanie.<br> Wali z taką siłą Cielęciewicza, że ten pada jak długi i leży jak martwy<br>- Ach! Po co ja to wszystko robię?! Czy to pomoże choć trochę mojej biednej staruszce?! I to bydlę żarty jakieś jeszcze śmiało tu robić! A, kanalia! Boże, Boże! Już nic nie ma przede mną oprócz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego