z nią i jako oznakę wzruszenia włożyłem jej do torebki dwadzieścia złotych. <page nr=107> Potem powiedziałem, żeby wyszła. Pieniądze wzięła, wyszła i tu właściwie kończy się cała historia. Potem starała się nawiązać dawne stosunki, ale unikałem jej jak zarazy. No, i unikam do tej pory. Po cóż więc mam dzwonić. Nie rób głupiej i zrozpaczonej miny, bo ci w tym bardzo nie do twarzy. Opowiedziałem ci tę historię dla twego dobra, bo, co tu gadać, widzę, żeś się w tej małpie zakochał. Jest teraz piękna, wyniosła, to prawda, obraca się w towarzystwie, które ci pewnie imponuje, ale jesteś młody, zdolny i winieneś mieć