Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
ulegając prośbom Palmiaka polecali gościom wszystko, co było w jadłospisie, tylko nie zrazy. A Palmiak przyszedłszy wieczór do kuchni zapytał niewinnie: - Panie szefie, co tam za specjalność będzie jutro do obiadu? Balcer przyjrzał mu się jakoś chmurnie, podkręcił wąsa, spojrzał na rondel ze zrazami i mruknął: - Palmiak, tylko nie rób głupstw.
Podobno tej samej nocy, po wyjściu z interesu, obaj upili się w barze "Pod Winogronami".
Podobnego terroru nie można było stosować do kasjerki Michaliny, przeto kelnerzy zjednywali ją sobie serdeczną pokorą. Jej stosunek do nich wcale nie był taki prosty, jak by stary Pancer przypuszczał.
Nie sprawiało jej trudności poznać
ulegając prośbom Palmiaka polecali gościom wszystko, co było w jadłospisie, tylko nie zrazy. A Palmiak przyszedłszy wieczór do kuchni zapytał niewinnie: - Panie szefie, co tam za specjalność będzie jutro do obiadu? Balcer przyjrzał mu się jakoś chmurnie, podkręcił wąsa, spojrzał na rondel ze zrazami i mruknął: - Palmiak, tylko nie rób głupstw.<br>Podobno tej samej nocy, po wyjściu z interesu, obaj upili się w barze "Pod Winogronami".<br>Podobnego terroru nie można było stosować do kasjerki Michaliny, przeto kelnerzy zjednywali ją sobie serdeczną pokorą. Jej stosunek do nich wcale nie był taki prosty, jak by stary Pancer przypuszczał.<br>Nie sprawiało jej trudności poznać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego