Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
Zresztą zakończenie każdego sezonu - wakacje - to prawdziwe żniwa: czas spływania ostatnich faktur, dni, kiedy wreszcie widać, ile to kasy natrzepało się na czysto przez cały rok.
Pomykamy fordem po Alejach Niepodległości, śmiejemy się:
- Wiesz - mówię - ja noszę pumy też jako wyraz swego protestu przeciw nagrodzie Nike.
Zielona fala pozwalająca szybko gnać Alejami nagle kończy się przy Dąbrowskiego. Stajemy na czerwonym i Sławek pyta nagle:
- Ty, a to nie twoja Małgosia?
Nie odrywając wzroku od radia, bo gmeram po kanałach, szukając jakiejś fajnej muzyczki, rzucam:
- Gosia z dzieciakami jest w górach, przed chwilą z nią rozmawiałem.
Na co Sławek twardym głosem:
- Ale
Zresztą zakończenie każdego sezonu - wakacje - to prawdziwe żniwa: czas spływania ostatnich faktur, dni, kiedy wreszcie widać, ile to kasy natrzepało się na czysto przez cały rok.<br>Pomykamy fordem po Alejach Niepodległości, śmiejemy się:<br>- Wiesz - mówię - ja noszę pumy też jako wyraz swego protestu przeciw nagrodzie Nike. <br>Zielona fala pozwalająca szybko gnać Alejami nagle kończy się przy Dąbrowskiego. Stajemy na czerwonym i Sławek pyta nagle: <br>- Ty, a to nie twoja Małgosia? <br>Nie odrywając wzroku od radia, bo gmeram po kanałach, szukając jakiejś fajnej muzyczki, rzucam:<br>- Gosia z dzieciakami jest w górach, przed chwilą z nią rozmawiałem.<br>Na co Sławek twardym głosem:<br>- Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego