Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
o spektakl, który poruszy miliony.

Marta, moja wielkobiuściasta szwagiera, miała rację: jestem farciarzem! Widzę jej szczupłą, pokrytą drobnymi pieprzykami rękę trzymającą wielki kielich z kalifornijskim chardonnay. Świętujemy urodziny któregoś z naszych dzieciaków, a ona, odgarniając z lekko wypukłego czoła grzywkę, mówi z uśmiechem, pod którym kryje się z trudem maskowany gniew:
- Wiesz co, Andrzej? Wy to macie takiego farta, że nawet na sądzie ostatecznym dostaniecie lepsze miejsca od innych - śmieje się, zadowolona z kunsztownej formy, jaką nadała swojej pretensji, a ja myślę: to przecież nie moja wina, że mam szczęście. Nie moja wina, że ten mechanizm działa tak prosto, prostacko, bezbłędnie
o spektakl, który poruszy miliony. <br><br>Marta, moja wielkobiuściasta szwagiera, miała rację: jestem farciarzem! Widzę jej szczupłą, pokrytą drobnymi pieprzykami rękę trzymającą wielki kielich z kalifornijskim chardonnay. Świętujemy urodziny któregoś z naszych dzieciaków, a ona, odgarniając z lekko wypukłego czoła grzywkę, mówi z uśmiechem, pod którym kryje się z trudem maskowany gniew:<br>- Wiesz co, Andrzej? Wy to macie takiego farta, że nawet na sądzie ostatecznym dostaniecie lepsze miejsca od innych - śmieje się, zadowolona z kunsztownej formy, jaką nadała swojej pretensji, a ja myślę: to przecież nie moja wina, że mam szczęście. Nie moja wina, że ten mechanizm działa tak prosto, prostacko, bezbłędnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego