Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
ciągły niepokój o niego nie z miłości płynie, i coraz bardziej się martwił.
Pani Barbara zdawała się żywić urazę do niego i do Bylisi, i do wszystkich za to, że się krzątają, żyją mimo takiej w domu żałoby. Lecz jeżeli kto z domowników wspomniał z westchnieniem o Piotrusiu, wpadała w gniew, jakby nikt prócz niej nie miał prawa go opłakiwać ani nawet myśleć o nim i mówić. Bogumił rzekł raz do niej:
- Moje dziecko, czy ty myślisz, że i ja nie cierpię? Ale przecie śród takich ran upływa każde życie.
- Co ty tam wiesz - zadrwiła. - Tyś stracił syna, a ja straciłam
ciągły niepokój o niego nie z miłości płynie, i coraz bardziej się martwił.<br>Pani Barbara zdawała się żywić urazę do niego i do Bylisi, i do wszystkich za to, że się krzątają, żyją mimo takiej w domu żałoby. Lecz jeżeli kto z domowników wspomniał z westchnieniem o Piotrusiu, wpadała w gniew, jakby nikt prócz niej nie miał prawa go opłakiwać ani nawet myśleć o nim i mówić. Bogumił rzekł raz do niej:<br>- Moje dziecko, czy ty myślisz, że i ja nie cierpię? Ale przecie śród takich ran upływa każde życie.<br>- Co ty tam wiesz - zadrwiła. - Tyś stracił syna, a ja straciłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego