Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
z szyderczym współczuciem. Ogórek miał opinię człowieka dobrze żyjącego z "Jędrusiami", mówiono nawet cichcem że sam "należy".
"Zaprasza go na jutro, jakby mieszkał obok w gajówce" - wspomniał piętnastokilometrową odległość dzielącą gajówkę od dworu i zaraz naszła go myśl: "Piętnaście, nie piętnaście, a jednak się dowiedział. Wieś o mnie pamięta..." - zakołysała go przyjemnie ambicja. Mieszkał tu dwa lata. To on wiedział, gdzie w trzydziestym dziewiątym ośmiu żołnierzy i dwu oficerów, którzy przebrali się "na cywila" w pokojach wuja, zakopało broń. To on, choć "ze dworu", zaczął zbrojenie wiejskiej konspiracji, zapoczątkowanej przez miejscowego nauczyciela, który odebrał jego "harcerskie słowo honoru.", że dworskie ziemie po
z szyderczym współczuciem. Ogórek miał opinię człowieka dobrze żyjącego z "Jędrusiami", mówiono nawet cichcem że sam "należy".<br>"Zaprasza go na jutro, jakby mieszkał obok w gajówce" - wspomniał piętnastokilometrową odległość dzielącą gajówkę od dworu i zaraz naszła go myśl: "Piętnaście, nie piętnaście, a jednak się dowiedział. Wieś o mnie pamięta..." - zakołysała go przyjemnie ambicja. Mieszkał tu dwa lata. To on wiedział, gdzie w trzydziestym dziewiątym ośmiu żołnierzy i dwu oficerów, którzy przebrali się "na cywila" w pokojach wuja, zakopało broń. To on, choć "ze dworu", zaczął zbrojenie wiejskiej konspiracji, zapoczątkowanej przez miejscowego nauczyciela, który odebrał jego "harcerskie słowo honoru.", że dworskie ziemie po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego