Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
w przestrzeń, gołąb został zręcznie przez Tęgopytka przechwycony i rozłożony na dwie pięćsetki zręcznie schowane do kieszeni, za oknem martwa fala opadła gwałtownie w dół, zniknęła, a Wanda zaszeptała do mnie "głowę też unicestwił, fuj, taki mocny potwór zupełnie się unicestwił", "czyżby?", "przecież widzę", inżynier natomiast powiedział głośno i uroczyście "gołębica nie wróciła, koniec kataklizmu", i wyjąwszy z kieszeni suwak logarytmiczny klepnął nim Tęgopytka w ramię mówiąc "byłeś, jesteś i będziesz inżynierem", "chlubą politechniki" - dodałem, "tak jest, chlubą politechniki" - powtórzył Henryk Wiator. Wznieśliśmy szklanice, uczciliśmy łykiem powrót Tęgopytka do stada inżynierskiego, po czym Tęgopytek powiedział do Wiatora "to jedna z droższych
w przestrzeń, gołąb został zręcznie przez Tęgopytka przechwycony i rozłożony na dwie pięćsetki zręcznie schowane do kieszeni, za oknem martwa fala opadła gwałtownie w dół, zniknęła, a Wanda zaszeptała do mnie "głowę też unicestwił, fuj, taki mocny potwór zupełnie się unicestwił", "czyżby?", "przecież widzę", inżynier natomiast powiedział głośno i uroczyście "gołębica nie wróciła, koniec kataklizmu", i wyjąwszy z kieszeni suwak logarytmiczny klepnął nim Tęgopytka w ramię mówiąc "byłeś, jesteś i będziesz inżynierem", "chlubą politechniki" - dodałem, "tak jest, chlubą politechniki" - powtórzył Henryk Wiator. Wznieśliśmy szklanice, uczciliśmy łykiem powrót Tęgopytka do stada inżynierskiego, po czym Tęgopytek powiedział do Wiatora "to jedna z droższych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego