Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
spokoju.

Po obu stronach drogi stali ludzie i patrzyli na nasze wozy załadowane tobołami, pierzynami, garnkami. Eskortowali nas nilasze, którzy mieli na opaskach krzyże, dwie strzały na krzyż. Starego, brodatego Szmuela Polaka musieli wynieść, bo sam nie mógł się ruszać. Posadzili go wysoko na wozie, w środku kolumny, nad którą górował, z wielką, siwą brodą jak Mojżesz. Z Szeli aż do Galanty stali przy drodze ludzie spragnieni widowiska. Co piąty dom był w Szeli żydowski, więc mieli na co patrzeć. Nie pojechał tylko doktor. Znaleziono go martwego, razem z żoną, we własnym domu. Dzieci nie mieli.

W Galancie rozmieszczono nas w
spokoju.<br><br>Po obu stronach drogi stali ludzie i patrzyli na nasze wozy załadowane tobołami, pierzynami, garnkami. Eskortowali nas nilasze, którzy mieli na opaskach krzyże, dwie strzały na krzyż. Starego, brodatego Szmuela Polaka musieli wynieść, bo sam nie mógł się ruszać. Posadzili go wysoko na wozie, w środku kolumny, nad którą górował, z wielką, siwą brodą jak Mojżesz. Z Szeli aż do Galanty stali przy drodze ludzie spragnieni widowiska. Co piąty dom był w Szeli żydowski, więc mieli na co patrzeć. Nie pojechał tylko doktor. Znaleziono go martwego, razem z żoną, we własnym domu. Dzieci nie mieli.<br><br>W Galancie rozmieszczono nas w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego