Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
przygasać...

Dawidek
Więc poderwałem chłopca... No nie! "Że to się jeszcze zdarza" - powiedziałaby Milionerka z Bernhardowskiego Kanta. Stał pod ścianą, dziwny trochę, osobny, wystraszony i godny. Stanąłem obok niego i po chwili, kiedy nasze sąsiedztwo utrwaliło się - spojrzałem w górę - ptasia twarz, w niej starsze jakby od reszty usta, zacięte, gorzko ironiczne - jak usta poety albo muzyka... albo... o, już wiem - usta Andersena albo Kierkegaarda... Duńczycy więc mają coś takiego - coś pomiędzy wybredną godnością estety a sceptycznym, powściągliwym dystansem urzędnika... Potem wszedł do najbliższych drzwi, najbliższej bramy, zanim jednak zniknął, spojrzał w moją stronę. Trwało to jeszcze chwilę, nim zdecydowałem się
przygasać...<br> &lt;page nr=189&gt;<br>&lt;tit&gt;Dawidek&lt;/&gt;<br> Więc poderwałem chłopca... No nie! "Że to się jeszcze zdarza" - powiedziałaby Milionerka z Bernhardowskiego Kanta. Stał pod ścianą, dziwny trochę, osobny, wystraszony i godny. Stanąłem obok niego i po chwili, kiedy nasze sąsiedztwo utrwaliło się - spojrzałem w górę - ptasia twarz, w niej starsze jakby od reszty usta, zacięte, gorzko ironiczne - jak usta poety albo muzyka... albo... o, już wiem - usta Andersena albo Kierkegaarda... Duńczycy więc mają coś takiego - coś pomiędzy wybredną godnością estety a sceptycznym, powściągliwym dystansem urzędnika... Potem wszedł do najbliższych drzwi, najbliższej bramy, zanim jednak zniknął, spojrzał w moją stronę. Trwało to jeszcze chwilę, nim zdecydowałem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego