Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
wszyscy: i one, rozpamiętujące swoją sromotną porażkę, i my, przeżywający swoje wspaniałe zwycięstwo, ale powściągający języki, by zbyt boleśnie nie zranić dumy pokonanych,
aż wreszcie Marysia, jak zwykle rezolutna, zaczęła ni stąd, ni zowąd mówić o niedawnej wyprawie wraz z ojcem do podesfahańskich winnic bogatego perskiego arystokraty, chyba księcia, gdzie gospodarz zaprowadził ich do piwnic tchnących chłodem i zapachem owoców i wina, które porozlewano z ogromnych beczek do butelek leżących jedna obok drugiej na półkach jak książki na regałach w bibliotece,
a mnie podziemne groty, nisze i korytarze, które żywo sobie wyobraziłem, przypominały opowieść usłyszaną w Taszkencie, podczas naszej obfitującej w
wszyscy: i one, rozpamiętujące swoją sromotną porażkę, i my, przeżywający swoje wspaniałe zwycięstwo, ale powściągający języki, by zbyt boleśnie nie zranić dumy pokonanych,<br>aż wreszcie Marysia, jak zwykle rezolutna, zaczęła ni stąd, ni zowąd mówić o niedawnej wyprawie wraz z ojcem do podesfahańskich winnic bogatego perskiego arystokraty, chyba księcia, gdzie gospodarz zaprowadził ich do piwnic tchnących chłodem i zapachem owoców i wina, które porozlewano z ogromnych beczek do butelek leżących jedna obok drugiej na półkach jak książki na regałach w bibliotece,<br>a mnie podziemne groty, nisze i korytarze, które żywo sobie wyobraziłem, przypominały opowieść usłyszaną w Taszkencie, podczas naszej obfitującej w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego