Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
a trzeciego nie mógł jakoś znaleźć,
chociaż sobie powtarzał: - Który to trzeci? Psia jucha, który trzeci? -
Krzyknął w stronę izby: - Zośka! Nie pamiętasz, kto u nas we wsi
mańkut?
Wychyliła sią zza jego pleców gospodyni.
- Na cóż ci mańkuty?
- A bo chłopak zgubił buta.
- Chryste Miłosierny! - Wyszła z drzwi przed gospodarza. - A choć
dobre były?
- Nowe - rzekł ojciec.
- Chryste Miłosierny! To lećcie, szukajcie. Od sołdatów, to chcą
dziesięć litrów bimbru. I jeden wam sprzeda, a drugi przyjdzie i
odbierze, że wojskowe. I na niego to by były za duże, bo wszystko
wielkie łapy mają. Chryste Miłosierny! Tą samą drogą tylko idźcie
a trzeciego nie mógł jakoś znaleźć,<br>chociaż sobie powtarzał: - Który to trzeci? Psia jucha, który trzeci? -<br>Krzyknął w stronę izby: - Zośka! Nie pamiętasz, kto u nas we wsi<br>mańkut?<br> Wychyliła sią zza jego pleców gospodyni.<br> - Na cóż ci mańkuty?<br> - A bo chłopak zgubił buta.<br> - Chryste Miłosierny! - Wyszła z drzwi przed gospodarza. - A choć<br>dobre były?<br> - Nowe - rzekł ojciec.<br> - Chryste Miłosierny! To lećcie, szukajcie. Od sołdatów, to chcą<br>dziesięć litrów bimbru. I jeden wam sprzeda, a drugi przyjdzie i<br>odbierze, że wojskowe. I na niego to by były za duże, bo wszystko<br>wielkie łapy mają. Chryste Miłosierny! Tą samą drogą tylko idźcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego