akcję i koalicję do zwycięskiego boju.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;Rozmawiał Bogusław Mazur&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Armia maruderów&lt;/&gt;<br><br> Już prawie rok Polska należy do NATO, ale wciąż nie potrafimy lub nie chcemy wypełnić zobowiązań podjętych podczas rozmów akcesyjnych. Przed pamiętnym szczytem w Waszyngtonie, podczas którego staliśmy się członkiem paktu, mówiono, że polska armia nie jest jeszcze wprawdzie gotowa, lecz konieczne zmiany wymuszą sojusznicy. Ci okazali dużo cierpliwości, która właśnie się skończyła. Jak się dowiedzieliśmy, polski rząd i ministra obrony czeka w najbliższym czasie surowa reprymenda, wręcz ultimatum - w kwaterze głównej NATO w Brukseli i w Waszyngtonie, dokąd wybiera się minister Janusz Onyszkiewicz.<br>Sojusznicy zamierzają wytknąć nam marnotrawstwo środków