która fatalnym zbiegiem okoliczności sterczała właśnie przy drodze łączącej siedzibę Trurla ze stacją kolei żelaznej.<br>Poeci zwołali zaraz szereg zebrań protestacyjnych i zażądali, by maszynę opieczętowano, lecz poza nimi nikt na fenomen nie zwrócił uwagi. Owszem, redakcje gazet były nawet rade, albowiem Elektrybałt, pisząc pod kilkoma tysiącami pseudonimów naraz, miał gotowy poemat wskazanych rozmiarów na każdą okazję, a ta okolicznościowa poezja była taka, że obywatele wyrywali sobie gazety z rąk i na ulicach widziało się wniebowzięte twarze, nieprzytomne uśmiechy oraz słyszało się ciche łkania".<br><br>Stanisław Lem <name type="tit">"Wyprawa pierwsza A, czyli Elektrybałt Trurla"</>, <br>w tomie <name type="tit">"Cyberiada"</>, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1978.</><br><br><div type="art" sub="culture" sex="f"><page nr=14><br><tit>Ffantastycznie Samosterowny