Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
się po podłodze zasmarkany, okrwawiony, szczęśliwy... Jeszcze, jeszcze raz, Marianno...

godzina 13.13

Wrzucam trójkę i cieszy mnie ten ruch, uczyniony nonszalancko, bez wysiłku, jakby samą kiścią dłoni. Połączenie omdlałej ręki ze Stworzenia Adama z gestem z teledysku podstarzałej blondyneczki, mknącej kabrioletem wśród futurystycznego krajobrazu wygenerowanego na komputerze przez zaćpanego grafika. Jej chusta powiewająca na wietrze, a potem białe ubranko podklejone taśmą do nagiego ciała, aby rozchylając się, nie pokazało zbyt wiele golizny.
Aleja jest pusta, mogę nieco poddusić gaz, tym bardziej że nawierzchnia po zimie nie jest specjalnie zniszczona. Wizgot silnika wchodzącego na wysokie obroty aż do czerwonej strefy obrotomierza
się po podłodze zasmarkany, okrwawiony, szczęśliwy... Jeszcze, jeszcze raz, Marianno...<br> <br>godzina 13.13<br><br>Wrzucam trójkę i cieszy mnie ten ruch, uczyniony nonszalancko, bez wysiłku, jakby samą kiścią dłoni. Połączenie omdlałej ręki ze Stworzenia Adama z gestem z teledysku podstarzałej blondyneczki, mknącej kabrioletem wśród futurystycznego krajobrazu wygenerowanego na komputerze przez zaćpanego grafika. Jej chusta powiewająca na wietrze, a potem białe ubranko podklejone taśmą do nagiego ciała, aby rozchylając się, nie pokazało zbyt wiele golizny.<br>Aleja jest pusta, mogę nieco poddusić gaz, tym bardziej że nawierzchnia po zimie nie jest specjalnie zniszczona. Wizgot silnika wchodzącego na wysokie obroty aż do czerwonej strefy obrotomierza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego