Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
moment, kiedy zawołałem "ojcze", a on przeniósł wzrok z tapety upstrzonej dziwnymi ornamentami na nas i widzieliśmy, że oglądał nas jak tapetę, jak drugą ścianę. Beznamiętnie i bez emocji.
Nie było żadnej reakcji, tylko trwanie w ostatniej chwili aktywnej świadomości, odtwarzanie jej w nieskończoność jak płyty, która zacięła się w gramofonie, a w pokoju nie ma i nie będzie nikogo, kto odwróci ją na drugą stronę albo przeniesie ramię z magnetyczną igłą dalej. Wtedy wszystko, co miało swoje antecedencje i następstwa w czasie, w jego czasie się nie liczyło. Procesy były wstrzymane albo opóźnione do tego stopnia, że gdyby pewnego dnia
moment, kiedy zawołałem "ojcze", a on przeniósł wzrok z tapety upstrzonej dziwnymi ornamentami na nas i widzieliśmy, że oglądał nas jak tapetę, jak drugą ścianę. Beznamiętnie i bez emocji. <br>Nie było żadnej reakcji, tylko trwanie w ostatniej chwili aktywnej świadomości, odtwarzanie jej w nieskończoność jak płyty, która zacięła się w gramofonie, a w pokoju nie ma i nie będzie nikogo, kto odwróci ją na drugą stronę albo przeniesie ramię z magnetyczną igłą dalej. Wtedy wszystko, co miało swoje antecedencje i następstwa w czasie, w jego czasie się nie liczyło. Procesy były wstrzymane albo opóźnione do tego stopnia, że gdyby pewnego dnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego