Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
aż dwie trzecie zgwałconych kobiet (jak szacują specjaliści), nie dochodzi sprawiedliwości: nie mogą znieść wstydu i upokorzeń, jakie czekają na nie podczas przesłuchania, a później - opowiadania wszystkiego ze szczegółami przed sądem (gwałciciel i jego obrońca maja prawo zadawać pytania).
Niedawno przetoczyła się przez łamy warszawskich gazet dyskusja na temat bezkarności grasujących w autobusach i tramwajach gangów kieszonkowców. Przedstawiciele aparatu ścigania i wymiaru sprawiedliwości sporo się natrudzili, by udowodnić czytelnikom gazet, że złodzieja kieszonkowego nie można posadzić do więzienia. I jakoś nikomu nie przyszło do głowy, by sięgnąć po rozwiązania sprawdzone w wielu innych krajach, gdzie ta plaga dawno została skutecznie wypleniona
aż dwie trzecie zgwałconych kobiet (jak szacują specjaliści), nie dochodzi sprawiedliwości: nie mogą znieść wstydu i upokorzeń, jakie czekają na nie podczas przesłuchania, a później - opowiadania wszystkiego ze szczegółami przed sądem (gwałciciel i jego obrońca maja prawo zadawać pytania).<br>Niedawno przetoczyła się przez łamy warszawskich gazet dyskusja na temat bezkarności grasujących w autobusach i tramwajach gangów kieszonkowców. Przedstawiciele aparatu ścigania i wymiaru sprawiedliwości sporo się natrudzili, by udowodnić czytelnikom gazet, że złodzieja kieszonkowego nie można posadzić do więzienia. I jakoś nikomu nie przyszło do głowy, by sięgnąć po rozwiązania sprawdzone w wielu innych krajach, gdzie ta plaga dawno została skutecznie wypleniona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego