Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
na ostrze z żelaza kute, na bełt z wiązu wycięty.
Gęsi puch, łuska rybia trzepotały się na nim nie chcąc ulecieć w powietrze.
Zdziwiło to pana niepomiernie.
Palcem po bełcie przejechał, palec oblizał.
Ani chybi, dzikim miodem spadziowym był bełt posmarowany.
Spojrzawszy na wierzbowy łeb, spostrzegł, jak z jamki po grocie kropla po kropli cieknie miód ciemny jak smoła.
A miód, wiadomo, napój przedni, jako ambrozja święta czczony.
A rozburzenie barci żywej, strzałą przebicie, z rozkazania królewskiego karane było gardłem, jak zabicie kmiecia, podobnego do barci, na królewskim polu pracującego.
Przeto rzuca pan ptaka, rzuca dwa szczupaki, łuk na gałęzi wiesza
na ostrze z żelaza kute, na bełt z wiązu wycięty.<br> Gęsi puch, łuska rybia trzepotały się na nim nie chcąc ulecieć w powietrze.<br> Zdziwiło to pana niepomiernie.<br> Palcem po bełcie przejechał, palec oblizał.<br> Ani chybi, dzikim miodem spadziowym był bełt posmarowany.<br> Spojrzawszy na wierzbowy łeb, spostrzegł, jak z jamki po grocie kropla po kropli cieknie miód ciemny jak smoła.<br> A miód, wiadomo, napój przedni, jako ambrozja święta czczony.<br> A rozburzenie barci żywej, strzałą przebicie, z rozkazania królewskiego karane było gardłem, jak zabicie kmiecia, podobnego do barci, na królewskim polu pracującego.<br> Przeto rzuca pan ptaka, rzuca dwa szczupaki, łuk na gałęzi wiesza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego