Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
wyprawę owych żeglarzy szukających złotego runa, iż na najdalszych granicach ziemi, u bram straszliwej siedziby Nocy, płynie złotodajna rzeka Erydan. Nurt jej toczy się wśród czarnych, przepaścistych bagien. U jej ujścia znajdują się Wyspy Bursztynowe, a nad jej brzegiem stoi miasto Hermion, w którym złota jest moc nieprzebrana.
- Złupiłbym ten gród - uderzył komtur w rękojeść miecza - żebym jeno wiedział, gdzie go szukać.
- Nie pojąłeś? - zdziwił się mnich. - Przecie Erydan to Radunia, a Hermion nic inszego, jeno Gdańsk.
- A owo złoto to gdańskie błoto - dokończył komtur. - Iście nie brak go w tym grodzie.
- Nie drwij - uciszył go zakonnik. - Nie wiesz, iż bursztyn
wyprawę owych żeglarzy szukających złotego runa, iż na najdalszych granicach ziemi, u bram straszliwej siedziby Nocy, płynie złotodajna rzeka Erydan. Nurt jej toczy się wśród czarnych, przepaścistych bagien. U jej ujścia znajdują się Wyspy Bursztynowe, a nad jej brzegiem stoi miasto Hermion, w którym złota jest moc nieprzebrana. <br>- Złupiłbym ten gród - uderzył komtur w rękojeść miecza - żebym jeno wiedział, gdzie go szukać. <br>- Nie pojąłeś? - zdziwił się mnich. - Przecie Erydan to Radunia, a Hermion nic &lt;orig&gt;inszego&lt;/&gt;, jeno Gdańsk. <br>- A owo złoto to gdańskie błoto - dokończył komtur. - Iście nie brak go w tym grodzie. <br>- Nie drwij - uciszył go zakonnik. - Nie wiesz, iż bursztyn
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego