Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
gruzach".
Jan Winiecki zdaje się mniemać, że zwolennicy znacznej roli państwa w gospodarce - ((...)) profesora - kierują się naiwną wiarą w wyższą jakość moralną indywiduów będących funkcjonariuszami państwa.
Mam nadzieję, że to tylko takie udawanie, bo w przeciwnym razie obawiałbym się o wiedzę, którą profesor szafuje od dwóch lat swym płacącym ciężki grosz studentom.
"Utopijni socjaliści" optujący za interwencjonizmem państwowym naprawdę nie łudzą się, że biurokrata jest szlachetniejszym gatunkiem ludzkim od przedsiębiorcy.
Natomiast istotnie sądzą, że zachowania ludzkie nie są tylko jednostkowym "reagowaniem na bodźce", są też uwarunkowane instytucjonalnie, organizacyjnie i kulturalnie.
Naiwność wywodu, która zmusza do takich banałów w refutacji, kryje wszakże
gruzach".<br>Jan Winiecki zdaje się mniemać, że zwolennicy znacznej roli państwa w gospodarce - ((...)) profesora - kierują się naiwną wiarą w wyższą jakość moralną indywiduów będących funkcjonariuszami państwa.<br>Mam nadzieję, że to tylko takie udawanie, bo w przeciwnym razie obawiałbym się o wiedzę, którą profesor szafuje od dwóch lat swym płacącym ciężki grosz studentom.<br>"Utopijni socjaliści" optujący za interwencjonizmem państwowym naprawdę nie łudzą się, że biurokrata jest szlachetniejszym gatunkiem ludzkim od przedsiębiorcy.<br>Natomiast istotnie sądzą, że zachowania ludzkie nie są tylko jednostkowym "reagowaniem na bodźce", są też uwarunkowane instytucjonalnie, organizacyjnie i kulturalnie.<br>Naiwność wywodu, która zmusza do takich banałów w refutacji, kryje wszakże
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego