Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
16.00 - wiele osób zaatakowało nas ostro, że nie dopełniliśmy swych obowiązków. Sprawa stała się głośna szczególnie w środowisku grotołazów, a niektórzy z tego grona formułowali swe zarzuty następująco: "Podstawowym obowiązkiem ratowników jest dotarcie do poszkodowanego i bezsporne stwierdzenie jego stanu. Grupa szturmowa sprzeniewierzyła się tej naczelnej zasadzie". Argumentowaliśmy, że grotołaz zmarł zapewne już podczas kolejnej utraty przytomności w czasie pokonywania studni, a jeśli nawet nie wtedy, to jest nieprawdopodobne, by żył, wisząc na linie ponad dobę, a poza tym ten wodospad przelewający się przez niego... "Tak - ripostowano. - Pozornie macie rację. Ale istnieje jakaś tam szansa, że chłopak odzyskał przytomność, zjechał
16.00 - wiele osób zaatakowało nas ostro, że nie dopełniliśmy swych obowiązków. Sprawa stała się głośna szczególnie w środowisku grotołazów, a niektórzy z tego grona formułowali swe zarzuty następująco: "Podstawowym obowiązkiem ratowników jest dotarcie do poszkodowanego i bezsporne stwierdzenie jego stanu. Grupa szturmowa sprzeniewierzyła się tej naczelnej zasadzie". Argumentowaliśmy, że grotołaz zmarł zapewne już podczas kolejnej utraty przytomności w czasie pokonywania studni, a jeśli nawet nie wtedy, to jest nieprawdopodobne, by żył, wisząc na linie ponad dobę, a poza tym ten wodospad przelewający się przez niego... "Tak - ripostowano. - Pozornie macie rację. Ale istnieje jakaś tam szansa, że chłopak odzyskał przytomność, zjechał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego