Tę strategię stosuje wiele kobiet: uciekamy od bliskości, bo boimy się zdominowania, odrzucenia, uzależnienia... A przecież to my przez tyle czasu wytykałyśmy mężczyznom strach przed obrączką!<br>Ale to jeszcze nie wszystko. Owszem, dysponujemy dzisiaj nieskończoną liczbą możliwości do wyboru i - co więcej, czujemy, że się nam wszystkie należą. Mamy prawo grymasić i przebierać, aż do momentu, gdy trafimy w przysłowiową dziesiątkę, w każdej dziedzinie - prywatnej, zawodowej etc. Skąd w nas ta zachłanność? Identyczne pytanie zadawałam sobie kiedyś, rozmawiając z <orig>obrączkofobicznymi</> mężczyznami: facet umierał ze strachu, że po ślubie nie będzie już mógł przespać się z żadną inną kobietą. Jak mnie złościło