Typ tekstu: Książka
Autor: Stasiuk Andrzej
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Rok: 1995
Kolegium nam zrobili, że niby duże straty. Parę szklanek, krzesła żelazne, połamać nie szło, szyby całe. Uciekać? A komu by się chciało. Ani ręką ani nogą. Trzeci dzień zabawy".
Gdy skończą się pieniądze, wszystko zacznie się od nowa. Będzie już wiosna, dzień się wydłuży, przybędzie pracy, ton przenoszonych na własnym grzbiecie, załadowywanych, wyładowywanych, górę do nieba można by z drewna tych wszystkich lat ułożyć, drewnianą wieżę Babel, ale Jankowi grzech pychy jest obcy. Pragnie jedynie, by wszystko zostało skrupulatnie odnotowane i zapłacone. Czym się pysznić, skoro trud i brud podzielony jest sprawiedliwie i każdy bierze, ile może? No, czasem trochę dumy
Kolegium nam zrobili, że niby duże straty. Parę szklanek, krzesła żelazne, połamać nie szło, szyby całe. Uciekać? A komu by się chciało. Ani ręką ani nogą. Trzeci dzień zabawy". <br>Gdy skończą się pieniądze, wszystko zacznie się od nowa. Będzie już wiosna, dzień się wydłuży, przybędzie pracy, ton przenoszonych na własnym grzbiecie, załadowywanych, wyładowywanych, górę do nieba można by z drewna tych wszystkich lat ułożyć, drewnianą wieżę Babel, ale Jankowi grzech pychy jest obcy. Pragnie jedynie, by wszystko zostało skrupulatnie odnotowane i zapłacone. Czym się pysznić, skoro trud i brud podzielony jest sprawiedliwie i każdy bierze, ile może? No, czasem trochę dumy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego