Plajta... Jedna wielka plajta.<br>- Ech, ileż to razy ludzie tak mówili. Śmierć ciągle puka, a dzieci się rodzą. Kaziuczku, trzeba żyć.<br>- Ach, piękne słowa. Odwykłem. Wie pani, co to "<orig>lesopowałka</>"? Ścina się cudowne sosny. Kiedy sosna pada <orig>szurpocząc</> przez konary drzew, zanim <orig>duchnie</> o ziemię, człowiek cieszy się, że wyprostował grzbiet. Ot i tyle.<br>Zosia uśmiechnęła się i pogłaskała go po ręce. Ale po chwili znów w jej oczach pojawiła się troska.<br>- Mam przeczucie, że czeka mnie bawełniany kołchoz. Major nic nie wskóra.<br>- Gdyby Kostek brał wszystko, co dzieje się w wojsku, na serio, to nie dosłużyłby się majora. To nie